5 porad dla początkujących

By 11 września 2015 Bez kategorii One Comment

1. Pocące się dłonie – zmora każdej poledancerki!

Myślisz, że strasznie pocą Ci się dłonie? A czy przed rurką miałaś z tym problem?

Wiele dziewczyn odkrywa ten problem dopiero na zajęciach pole dance. Z zaskoczeniem zauważają, jak śliski mają chwyt – i zaczynają szukać po aptekach odpowiednich preparatów wysuszających. Z zazdrością patrzą na filmiki w internecie, gdzie tancerki wykonują kilka spinów, niewyobrażalnych invertów czy akrobacji – wisząc tylko na rękach! Każdemu się wtedy wydaje, że gdyby rozwiązać problem potliwych dłoni – też by tak mógł… 😉

Jeżeli podczas dnia nie pocą ci się dłonie, to niestety nie jest ich wina na zajęciach rurki. Środki w postaci antyperspirantów na dłonie nie będą skuteczne. Nie pomogą rękawiczki. Problem to Twoja siła chwytu, strach przed nowym (i utrzymaniem ciężaru ciała tylko na rękach), zdenerwowanie faktem, że „nie wychodzi”, ale również balsam jaki na nich mógł pozostać! Często mówicie, że nie balsamowałyście się w dzień treningowy – ale na pytanie, czy macie lakier na włosach, jedwab czy inny środek nabłyszczający, odpowiadacie twierdząco. No cóż wiele mówić 🙂 Nawet nie wiecie ile razy dziennie dotykacie włosów.

Wraz ze wzrostem siły chwytu (nie tylko bicepsów ;), zmaleje wrażenie potliwych dłoni. By jednak ten proces skrócić, zalecamy zawsze mycie dłoni w ciepłej wodzie z mydłem (przed zajęciami i w trakcie) – rozgrzana dłoń, odtłuszczona, trzyma się świetnie na zimniejszej rurce!

Polecamy również używanie magnezji w proszku lub w płynie – działa wysuszająco, dzięki czemu trudniej o poślizg. Oczywiście możecie zaopatrzyć się w kosmetyki dedykowane pole dance (typu np. Dry Hands), jednak uwierzcie – nie ma magicznych specyfików! Są za to spodenki, w które można się wycierać i szmatki na sali 😉

2. Ale to boli!

Ach, „dziewicza” skóra wewnątrz ud, na biodrach, w zgięciach łokciowych, w zgięciach kolanowych, na stopach i gdzie tam jeszcze.. Musisz uwierzyć, że na początku każdego boli tak samo. Owszem, możesz być delikatniejszą istotą od koleżanki – ale dobra nowina jest taka, że wraz z treningiem „utwardzisz” wrażliwe miejsca. Mówiąc krótko – teraz boli, ale później przestanie! Przekłuwanie uszu też bolało, nie?

Wraz z rozwojem umiejętności na rurce zauważysz, że są różne rodzaje bólu: ból irytujący, ból wkurzający, ból „no jeszcze trochę” i ostatni – ból „dośćdośćdość!”

Tego ostatniego radzimy unikać. Na początku oczywiście każdy ból może wydawać Ci się tym ostatnim – wierz nam jednak, że program zajęć jest tak skonstruowany, by podnosić Twój poziom progu bólu. Z czasem siedzenie na rurze naprawdę nie jest mordęgą! 😉

3. Mam za słabe ręce…

Zapewne nie tylko ręce, o czym przekonasz się przy trudniejszych figurach 😉

Silne osoby mają łatwiej na rurce – głupio by było zaprzeczyć. Wierz nam jednak kiedy mówimy, że każda osoba ma własne elementy przewagi i słabości. Nie ma osób, które przychodzą na pierwsze zajęcia i wymiatają we wszystkim! Dotyczy to również akrobatek!

Siła jest umiejętnością – można się jej nauczyć. To Ty decydujesz co zrobisz z własnym ciałem, my tylko dajemy Ci odpowiednie ku temu narzędzia. Nie musisz nam płacić za własne domowe treningi wzmacniania się! Czujesz, że masz za słabe ręce? Zacznij program robienia pompek! Czujesz, że jesteś za ciężka? Przypilnuj co jesz.

Wiemy, że może nie masz czasu na regularne domowe treningi ani cierpliwości do talerza – dlatego w naszych pakietach masz dodatkowe treningi kettlebell, idealne pod wzmacnianie rąk, nóg, brzucha i pośladków. Możesz nam zaufać, że to działa – wiele dziewczyn w klubie Ci to potwierdzi.

4. Wstydzę się rozebrać!

Zdradzę Ci sekret.

KAŻDA się wstydzi na początku. KAŻDA boi się oceny ze strony innych kobiet. A kiedy Instruktorka jest taka szczupła, śliczna i doskonała – jest jeszcze gorzej!

Przestań się porównywać. Zajęcia pole dance to nie konkurs piękności. To nawet nie konkurs doskonałości! Każdy jest zajęty sobą. Każdy patrzy na siebie. Nikt nie będzie wyśmiewał tego jak wyglądasz, inaczej wyrzucimy go z sali.

Przynajmniej połowa (jak nie więcej) z nas ma kompleksy na punkcie swojej sylwetki. Może tego nie widać, bo chodzimy w kusych spodenkach i z brzuchami (często odstającymi) odsłoniętymi, ale na zajęciach to naprawdę pomaga!

Ciało to ciało! Potrzebujesz odkrytych miejsc, by móc się „przykleić” do rury. Jest naprawdę łatwiej jak ma co Cię trzymać!

Przestań patrzeć na swoje fałdki jak na okropieństwo – są ważniejsze w życiu rzeczy! Chociażby nauka baleriny 🙂

Masz wielką szparę pomiędzy udami? Nie wstydź się! Pracuj nad mięśniami!

Małe, duże, okrągłe, kościste, smukłe, rozlazłe – TO JEST RURKA. RURKA NIE OCENIA. Więc Ty też przestań. Jeżeli będziesz podchodzić do tego z pasją, ona odwdzięczy Ci się stokrotnie.

5. Staram się, ale nie wychodzi mi.

Kiedy patrzysz na filmiki lub zdjęcia, pole dance wydaje się taki piękny i.. prosty.

Idziesz na zajęcia pełna zapału, po czym gasisz się sama natrafiając na pierwsze trudności. Może rezygnujesz, może nie – nie o tym chcemy napisać.

Osoby, które trenują – i mamy tu na myśli wykonywanie figur, a nie stanie przy rurce i obserwowanie innych 😉 – robią postępy. Może małe, ale ZAWSZE. W naszej szatni jest takie motto, wielkim literami napisane:

Nie ważne jak wolno robisz postępy. Robisz je szybciej niż Ci, co siedzą na dupie i narzekają.

To że nie wychodzi Ci od razu? Jak nie będzie przez pół roku – wtedy to już problem 😉 Czasem jest tak (i wierz nam, nie zawsze da się to powiedzieć z góry!), że coś uda Ci się od razu! Częściej jednak nie. Nie bój się – bardzo często to kwestia przyzwyczajenia układu nerwowego, tzw. „musi się w głowie poukładać figura, by mózg mógł wysłać impuls do ciała”. Dopóki ciało nie wie co ma zrobić, jak się ułożyć, przypiąć czy skręcić – figura może nie wychodzić. I bardzo często jest tak, że to co nie wychodziło na jednej lekcji, na drugiej wychodzi od razu!

Wzmacniaj się, trenuj, nie poddawaj. Jeżeli chcesz czegoś bardzo mocno, w końcu zdobędziesz to swoją pracą. I pamiętaj…

poczatki

About Pole Dance

Pole Dance, czyli taniec na rurze, to nie to co myślisz. To nie rozbieranie się przy majtaniu dupskiem obok jakiejś rury, ku uciesze rozpijaczonej, męskiej gawiedzi. Po pierwsze – nie rozbieramy się. Po drugie – nie ma rozpijaczonej, męskiej gawiedzi. Treningi pole dance to treningi siły, elastyczności, piękna, gibkości. To treningi, gdzie Twoje ciało słucha muzyki i reaguje na nią. Może próbować akrobatycznych sztuczek. Może jednak pozostać w sferze horyzontalnego tańca. Możesz dodać podtekst seksualny, możesz skupić się na formie fitnessowej. Zajęcia są dla Ciebie. Nie musisz być w świetnej formie.

One Comment

  • Linka pisze:

    Świetny post. Podniósł mnie na duchu =) od 2 miesięcy uczę się pole dance i cały czas spływam z rury jak kropla wody. Może jednak uda się to wyćwiczyć.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.